Zbiórka zaczęła się o godzinie 10. Do ostatniej chwili czekaliśmy przed kościołem na spóźnialskich, żeby było nas jak najwięcej. Wtedy wszystkie gry i zabawy są ciekawsze. Pogoda nie była najlepsza, więc tak jak było ustalone udaliśmy się do salki. Tam czekała na nas pierwsza gra. Akela poprosił o wyjęcie z plecaków rzeczy które mieliśmy przygotować na zbiórkę. Każdy wilczek przyniósł ze sobą pustą puszkę po napoju. Jeszcze nie wiedzieliśmy do czego będa nam one potrzebne. Akela porozstawiał je na podłodze i wyjaśnił nam że zadaniem gromady, jest je zebrać. Ale nie w zwykły sposób. Mieliśmy je zebrać jako Kaa... stary pyton skalny z "Księgi Dżungli". Oddany przyjaciel Mowgliego. Ustawiliśmy się jeden za drugim trzymając się za ramiona, a potem po kolei, każda osoba przechodziła pod Kaa, zaczynając od ostatniej, stojącej na końcu osoby. W ten sposób wąż sunął powoli w kierunku kolejnych "trofeów". Nie było to łatwe. W końcu się udało.
Gdy mieliśmy już wszystkie rzeczy, spostrzegliśmy, że na stoliku leżą też inne rzeczy niż tylko nasze puszki. Był tam też ryż i rożne przybory biurowe. Dowiedzieliśmy się, że z tego wszystkiego powstaną grzechotki. Z niemałym wysiłkiem przygotowaliśmy z kartek papieru odpowiednie lejki, przez które sypaliśmy do puszek ryż. Potem zostało już tylko zakleić ich otwory i zabezpieczyć ryż przed wysypaniem. Wszystkie grzechotki grały bardzo głośno. Przez chwilę zrobił się taki harmider, że nie słyszeliśmy nic prócz grzechotania.
Żeby trochę się rozruszać i poćwiczyć skradanie się w ciszy, odłożyliśmy na chwilę nasze kolorowe instrumenty i zaczęliśmy nową zabawę - "Podchody Bagheery". Kolejno każdy wilczek starał się prześliznąć niezauważenie obok osoby z zawiązanymi oczami. Tak Bagheera uczy wilczki polować.
Po tej zabawie przyszła pora na wypróbowanie naszych grzechotek. Akela najpierw pokazał nam jak należy prawidłowo potrząsać grzechotką, a potem na przemian, to z akompaniamentem gitary, to bez niej śpiewaliśmy i graliśmy nasze piosenki. Nauczyliśmy się też zupełnie nowej piosenki z naszego śpiewnika. Ponieważ zbliżało się już południe, odmówiliśmy też Anioł Pański.
Później przyszedł czas na zabawę w wyścigi antylop. Antylopą była para osób połączonych ze sobą niedługim sznurkiem, przewiązanym w pasie. Przed antylopami rozpościerała się równina, pokryta to tu - to tam kępami wysokich traw (tę rolę pełniły krzesła). Po kolei antylopy przeskakiwały od jednej kępy do drugiej (najpierw trzeba było w taką kępę trafić piłką), aż wszystkie znalazły się po bezpiecznej stronie łąki.
Na koniec zbiórki każdy z wilczków dostał od Akeli kalendarz, żeby go zabrać do domu. Posprzątaliśmy po sobie salkę i pożegnaliśmy się. Na następnej zbiórce spotkamy się tu za dwa tygodnie.
11/26/2007 08:30:00 PM
Zbiórka - 24 listopada
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
Na zbiórce było super ale ...wąż Kaa robił takie wygibasy,że ja nie mogę......:-))
Nie mogę się doczekać następnej!!!
Prześlij komentarz